"Nie ma bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia"
George Bernard Shaw

niedziela, 29 maja 2011

Deser z musem rabarbarowym

Jeden rabarbarożerca w domu wystarczy. Mi badyle w małych ilościach nie przeszkadzają, jednak co zrobić z większą? Podzieliłam ją na trzy części, jedna poszła do tarty, jedna do zamrożenia, a z jedną nie wiedziałam co począć. Wtedy przypomniałam o prostym pomyśle na deser, który znalazłam rok temu u Cudawianki (Cudawianka? Zawsze się nad tym zastanawiam, ćśśśś... :D). Trzecia część rabarbaru wylądowała więc w garnuszku, wraz z cukrem i czekała na uszczęśliwienie największego rabarbaropożeracza, czyli mojego taty :).

Warto zrobić od razu trochę więcej musu i część bardzo gorącego umieścić w słoiczku, szczelnie zakręcić i schować do lodówki.

PS. Tato, w lodówce czeka na Ciebie słoiczek badylastego musu :)

przepis na dwie porcje
mus rabarbarowy: 
rabarbar
cukier (na 6-7 łodyg 1/4 - 1/2 szklanki cukru)
odrobina wody

ponadto: 
laska wanilii lub ekstrakt waniliowy 
laska cynamonu (co Wam w duszy zagra ;-))
(lub nic, jeśli domowy rabarbarożerca nie chce zakłócać smaku badyli niczym ;-) )

500ml naturalnego, gęstego (!) jogurtu
herbatniki

Rabarbar dokładnie wyszorować pod bieżąca wodą. Pokroić na małe kawałki. Włożyć do rondelka. Wsypać cukier. Dodać cynamon lub wanilię. Wlać odrobinę wody. Doprowadzić do wrzenia, następnie dusić na małym ogniu, aż woda odparuje i powstanie mus.

Nakładać do szklanek na przemian: jogurt, ostudzony mus rabarbarowy, jogurt i znowu mus. Schłodzić porządnie w lodówce, przed podaniem posypać pokruszonymi herbatnikami i zjadać ze smakiem :)

3 komentarze: