Dziś przepis mojej mamuś :-). Lubię to ciasto. Jedno z lepszych jakie kiedykolwiek jadłam. Choć przekładane kremem, z galaretką i owocami - bez przerostu formy nad treścią. Masa jest przepyszna, delikatna, puszysta...
Galaretka trochę mętna, bo zapomniałyśmy na czas wyciągnąć ją z lodówki, trzeba było zmiksować, ale wygląda całkiem uroczo :P
Lodowca (nie mam pojęcia skąd taka nazwa) najlepiej podawać mocno schłodzonego.
Upiec biszkopt z ulubionego przepisu, po ostudzeniu przekroić go na dwa blaty.
Masa:
5 żółtek
3/4 szkl cukru
2 łyżki budyniu śmietankowego w proszku
kostka miękkiego masła
2szklanki mleka
kakao
galaretka + owoce
40dkg biszkoptów
alkohol
Żółtka ubić z cukrem, dodać budyń, dobrze zmiksować. Wlać gorące mleko, zagotować wszystko, wystudzić. Masło ubić, dodawał po łyżce masy budyniowej, miksować.
Masę podzielić na dwie części, do jednej dodać kakao.
Składanie ciasta:
Biszkopt - ciemny krem - biszkopt - jasny krem - biszkopty namoczone w alkoholu - owoce - tężejąca galaretka
Schłodzić przez minimum 5h, masa musi stwardnieć, bo jest bardzo delikatna.
pięknie wygląda
OdpowiedzUsuńidealne, chłodny deser na takie upały :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis:) a co do galaretki to pewnie jakbyś nei napisała to każduy pomyślałby, że tak ma być:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam ale coś czuję, że by mi bardzo smakował :)
OdpowiedzUsuńBardzo letnie ciasto i takie jedno z pyszniejszych :)I, co najważniejsze nie może się nie udać :)
OdpowiedzUsuń