"Nie ma bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia"
George Bernard Shaw

czwartek, 26 stycznia 2012

Pancakes bananowe

Znowu długo niczego nie dodawałam, wszystko przez najpiękniejszy w życiu każdego studenta okres... ;-). Dziś już nie wytrzymałam. Wprawdzie na dysku wisi kilka zapomnianych przepisów, którymi powinnam się podzielić, ale co poradzić, że naszła mnie ochota na placuszki bananowe. Od razu czuję, że mam siłę na naukę ;-).
Gdybym lubiła jeść śniadania to mogłabym takie pancakes wcinać codziennie. Szkoda, że wolę dłużej pospać, a jedyne co mogę w siebie wpakować przed godziną 10 to kubek herbaty... :)

Z przepisu wychodzi około 13 pachnących bananem, mięciutkich placków. Uwaga, poczekać aż ostygną, owoce są po smażeniu bardzo gorące, można się porządnie poparzyć! Swoje zjadłam z dodatkową porcją bananów, a na wierzchu położyłam dwie łyżeczki orzechów włoskich w miodzie, mniam :).

PS. Takim pysznym śniadankiem można się z kimś podzielić, jest to bardzo wskazane. Ja swoje placuszki zjadłam z Kochanowskim, Rejem i Sarbiewskim. Wyborowe towarzystwo... ;-)

Pancakes bananowe:
szklanka mąki
3 łyżki cukru pudru
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
duże jajko
300g kwaśnej śmietany
1/3 szklanki oleju lub rozpuszczonego i ostudzonego masła
półtorej pokrojonego na plastry banana

Ciasto na pancakes przygotowujemy tak jak ciasto muffinkowe: suche składniki mieszamy w jednej misce, mokre (oprócz bananów) w drugiej. Zawartości obu misek połączyć, dodać banany, ostrożnie wymieszać, żeby owoce się nie rozpadły.
Smażymy na rozgrzanej patelni bez tłuszczu, na drugą stronę odwracamy, gdy na placku pojawią się pęchrzyki.
Podawać z ulubionymi dodatkami, może to być jeszcze większa ilość bananów, miód, syrop klonowy, golden syrup, orzechy...

4 komentarze:

  1. Pyszne śniadanko miałaś :) No i towarzystwo do śniadania wyborne!:))
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Stęskniłam się za takimi.. Wyglądają rewelacyjnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają przepysznie :) Choć ja nienawidzę bananów, być może na ciepło by mi posmakowały hehehe :) Ale pewnie koniec końców i tak wrzuciłabym tam jabłka i też zajadałabym się jak Ty, ale nie mam takiego towarzystwa ;)

    OdpowiedzUsuń