Masz Ci babo babkę. Kokosową.
Miała być marmurkowa, ale w trakcie przygotowywania zorientowałam się, że nie mam kakao.
Trudno, dodałam więcej wiórków kokosowych i wyszła jak wyszła - bardzo smaczna.
Widzę, że rozkręcam się z wrzucaniem przepisów na blog, znowu nie było mnie przez pół miesiąca. Szalejesz, biedrona, szalejesz.
5 jajek
300 g mąki2 łyżeczki proszku do pieczenia
120 ml dowolnego tłuszczu (topionego masła, oleju z pestek winogron)
120 ml wody
1 cukier waniliowy
200 g cukru
4 łyżki wiórków kokosowych
Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywną pianę.
W drugiej misce zmiksować wodę, masło, cukier i wanilię. Miksując dodawać po jednym żółtku, następnie mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Na końcu delikatnie wmieszać pianę.
Do ciasta dodać wiórki kokosowe.
Dużą formę do babki wysmarować masłem, wysypać tartą bułką i napełnić ciastem.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st C i piec ok. 50 minut.
Ostudzić w formie.
Lukier:
szklanka cukru pudru
sok z 1/2 cytryny
1/4 szklanki mleka
Wszystko wymieszać, w razie potrzeby dodać więcej cukru pudru. Polać lukrem babkę i wcinać.
Uwielbiam wszystko co kokosowe no i z niecierpliwością czekałem na kolejny Twój wpis :)
OdpowiedzUsuńMuszę się przyznać ,że nawet żel pod prysznic czasami mam kokosowy :P Pzdr
Bjedrono, ta babka wygląda znakomicie! MNiam, kocham takie wypieki.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Wygląda bardzo apetycznie;)
OdpowiedzUsuńbabka kokosowa, wow, to dopiero pomysłowe. Lukier cytrynowy uwielbiam.
OdpowiedzUsuńskomentuję to jednym słowem = wyżerka ! :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się urozmaicenie babki kokosem :)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam, to co, że bez kakao i tak pięknie wygląda.
OdpowiedzUsuń