"Nie ma bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia"
George Bernard Shaw

sobota, 28 maja 2011

Tort z bitą śmietaną, białą czekoladą i truskawkami

Taka sobota to chyba za dużo szczęścia naraz :).
Tort jest megagenialnyiprzepyszny - nie ma takiego przymiotnika, którym mogłabym go opisać. Biszkopt przekładany kremem z białej czekolady, w środku truskawki, na wierzchu truskawki... Mniam... Truskawkami trzeba się cieszyć, póki czas, szybko się kończą, albo (tak jak w moim przypadku) nudzą. Potem nadejdzie pora jedynych słusznych owoców - malin :D. Wersja z nimi też brzmi nieźle, jednak na testowanie trzeba jeszcze trochę poczekać.
Torcik jest szybki w przygotowaniu, dobrze schłodzony nie jest mdły i myślę, że ładnie udekorowany będzie idealny na ważne uroczystości w lecie.
To moja propozycja do akcji "Truskawki 2011", prowadzonej przez shinju.

biszkopt:
  • 5 jajek
  • 3/4 szklanki cukru
  • 3/4 szklanki mąki pszennej
  • 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, dalej ubijając. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąki wymieszać, przesiać i delikatnie wmieszać do ciasta.
Tortownicę o średnicy 20 - 22 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Boków formy niczym nie smarować, papierem wykładamy tylko dno. Wyłożyć ciasto. Piec w temperaturze 160 - 170ºC około 30 - 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka).
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 60 cm opuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie wystudzić. Przekroić na 3 - 4 blaty.

Krem:
1l kremówki 30% (u mnie Piątnica)
200g dobrej jakościowo białej czekolady
truskawki pokrojone w grube plasterki - ilość dowolna :)

kilka truskawek do dekoracji

Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej (stawiając miseczkę z połamaną czekoladą na garnku z gotującą się wodą tak, by naczynie z czekoladą nie dotykało wody) lub w mikrofali. DOKŁADNIE ostudzić, ja byłam niecierpliwa i nie wystudziłam do końca, w kremie powstały niteczki z białej czekolady, choć to też ma swój urok, smakuje to tak jak starta czekolada dodana do kremu czekoladowego, która rozpuszcza się na języku ;-).
Kremówkę ubić i pod żadnym pozorem nie dodawać do niej cukru pudru! :D. Zmniejszyć obroty miksera na najniższe i cienkim strumyczkiem dodawać rozpuszczoną czekoladę.

Biszkopt przekroić na trzy blaty.
Przekładać kremem i plasterkami truskawek, udekorować dowolnie i schłodzić przed podaniem. Przechowywać w lodówce.

8 komentarzy:

  1. Jakie cudeńko! Fajny ten tort!
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. przepiękny! I wydaje się nie być zbyt trudnym do wykonania-czyli to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki :)
    Noelle, na pewno sobie poradzisz, ten tort to prościzna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda podobnie jak mój galaretkowy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. przepis na pewno wypróbuję :) podoba mi się ten pomysł czekolady w ubitej kremówce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny przepis! pierwszy raz w życiu wyszedł mi biszkopt :D dodałam do niego kakao tak samo do bilet śmietany z wiórkami czekoladowymi, więc wyszedł mi brat murzynek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie dodajesz tam masła?

    OdpowiedzUsuń