Pewnego dnia pomyślałam sobie, że czas wypróbować jakiś przepis na churros. Churros to jedna z najpopularniejszych w Hiszpanii przekąsek śniadaniowych. Z czym to się je? :) Możliwości jest wiele. Bez żadnych dodatków, z cukrem pudrem, sosem czekoladowym, dulche de leche, z owocami, a w Urugwaju popularne jest podanie churros z roztopionym serem.
Kilka dni po tym jak wpadłam na pomysł, kupiłam nowy numer "Kuchni", a na okładce ujrzałam piękne, chrupiące, hiszpańskie ciasteczka z miseczką sosu czekoladowego. Co za zbieg okoliczności :).
... zaraz potem przyszła sesja...
Kilka dni po tym jak wpadłam na pomysł, kupiłam nowy numer "Kuchni", a na okładce ujrzałam piękne, chrupiące, hiszpańskie ciasteczka z miseczką sosu czekoladowego. Co za zbieg okoliczności :).
... zaraz potem przyszła sesja...
Dopiero wczoraj udało mi się znaleźć czas i oto są :).
Przepis trochę zmodyfikowałam, nie chciałam dodawać do ciasta proszku do pieczenia, a i sos czekoladowy z litra mleka i półtorej tabliczki czekolady mnie nie przekonał, więc zrobiłam to po swojemu :). Są pyszne. W sam raz na Tłusty Czwartek :).
Churros:
szklanka wody
60g masła
200g mąki (około 1 1/4 szklanki)
sól
2 jajka
Do obtoczenia:
5 łyżek drobnego cukru
1 łyżeczka cynamonu
Zagotowujemy wodę z pokrojonym masłem, zdejmujemy z ognia i wsypujemy mąkę wymieszaną z solą. Energicznie mieszamy drewnianą łyżką, aż powstanie gładkie ciasto, które będzie odklejać się od brzegów garnka i powoli będzie formować się w kulę.
Ciasto wystudzić.
Do ostudzonego ciasta wbijamy po kolei jajka i dokładnie miksujemy. Ciasto powinno być lśniące.
Rozgrzewamy olej w rondlu do temperatury 180ºC (jeśli nie mamy termometru, zróbmy próbę kawałeczkiem ciasta - jeśli szybko wypłynie i zacznie się rumienić, tłuszcz jest wystarczająco gorący). Prawdziwe churros mają podłużne paseczki - aby takie otrzymać napełniamy ciastem worek cukierniczy, nakładamy końcówkę w kształcie gwiazdki i szprycujemy kilkucentymetrowe paseczki ciasta wprost do gorącego oleju. Usmażone ciastka wyjmujemy w tłuszczu łyżką cedzakową, osączamy na papierowym ręczniku, obtaczamy w mieszance cukru z cynamonem.
Sos czekoladowy:
100g dobrej gorzkiej czekolady (70% kakao)
50ml śmietany kremówki
Czekoladę połamać, wrzucić do małego garnuszka, zalać kremówką i na małym ogniu rozpuścić, mieszając. Uwaga, nie przypalić sosu :).
szklanka wody
60g masła
200g mąki (około 1 1/4 szklanki)
sól
2 jajka
Do obtoczenia:
5 łyżek drobnego cukru
1 łyżeczka cynamonu
Zagotowujemy wodę z pokrojonym masłem, zdejmujemy z ognia i wsypujemy mąkę wymieszaną z solą. Energicznie mieszamy drewnianą łyżką, aż powstanie gładkie ciasto, które będzie odklejać się od brzegów garnka i powoli będzie formować się w kulę.
Ciasto wystudzić.
Do ostudzonego ciasta wbijamy po kolei jajka i dokładnie miksujemy. Ciasto powinno być lśniące.
Rozgrzewamy olej w rondlu do temperatury 180ºC (jeśli nie mamy termometru, zróbmy próbę kawałeczkiem ciasta - jeśli szybko wypłynie i zacznie się rumienić, tłuszcz jest wystarczająco gorący). Prawdziwe churros mają podłużne paseczki - aby takie otrzymać napełniamy ciastem worek cukierniczy, nakładamy końcówkę w kształcie gwiazdki i szprycujemy kilkucentymetrowe paseczki ciasta wprost do gorącego oleju. Usmażone ciastka wyjmujemy w tłuszczu łyżką cedzakową, osączamy na papierowym ręczniku, obtaczamy w mieszance cukru z cynamonem.
Sos czekoladowy:
100g dobrej gorzkiej czekolady (70% kakao)
50ml śmietany kremówki
Czekoladę połamać, wrzucić do małego garnuszka, zalać kremówką i na małym ogniu rozpuścić, mieszając. Uwaga, nie przypalić sosu :).
Pociapało się troszku ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeszcze nie spotkalam sie z tym smakolykiem,przyznaje sie bez bicia...wyglada mega apetycznie,zdjecie jest swietne:)mam ochote siegnac paluchem do tego sosu czekoladowego:)
OdpowiedzUsuńAle apetyczne churros!
OdpowiedzUsuńapetyczne zdjęcie ;]
OdpowiedzUsuńach, wpadnę na takie churros do Ciebie. mogę? ;]
Hehe, zapraszam, jeszcze kilka zostało ;-)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda...
OdpowiedzUsuńMniam!
OdpowiedzUsuńWyglądają rewelacyjnie!:)
OdpowiedzUsuńNo co ja mam powiedzieć? Wcinam to :D
OdpowiedzUsuńZ Nutellą pewnie churros byłyby przepyszne:)
OdpowiedzUsuńŚniadaniowe? Myślałam, że to klasyczny deser :D Dobrze, że mogę się czegoś nowego dowiedzieć i rozwiać swoją ignorancję :P
OdpowiedzUsuńStrasznie się na nie ostatnio napaliłam, muszę w końcu je zrobić...wspaniale Ci wyszły!
Dzięki, Arven :). Nie potrafiłabym jeść aż takich słodkich śniadań, wiedzę tę podałam za wikipedią :). Koniecznie je zrób, są świetne, tylko trzeba szybko zjeść, bo następnego dnia nie są już chrupiące.
OdpowiedzUsuńjak patrzę na tą filiżankę z ociekającą z niej czekoladą to mam grzeszne myśli:)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować je zrobić! Twoje są piękne:)
OdpowiedzUsuńTeż mam zamiar je zrobić;) Twoje wyglądają pysznie;)
OdpowiedzUsuńten spływający czekoladowy sos jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńBardzoooooo apetyczne zdjęcie! Ślinka mi cieknie na jego widok, mniam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie, churros wygląda naprawdę apetycznie
OdpowiedzUsuń