"Nie ma bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia"
George Bernard Shaw

piątek, 9 marca 2012

Cannelloni z pieczarkami, brokułem i sosem pomidorowym

Dawno, dawno temu, znalazłam na blogu Liski przepis na cannelloni ze szpinakiem, pieczarkami i sosem pomidorowym. Do szpinaku nie przekonam się chyba nigdy w życiu (Kasiu, jeśli to czytasz, wiedz, że na nic Twoje starania...), więc zamieniłam go na coś co uwielbiam, czyli brokuła. Właściwie to nie wiem dlaczego, ale zawsze, kiedy w przepisie widnieją te zielone liście, zamieniam je na moje ulubione warzywo. Przynajmniej kolor się zgadza ;-). Ale do rzeczy. Ten pomysł na cannelloni odkryłam w tamtym roku. Zrobiłam. Na blogu jednak go nie zamieściłam, bo mimo że było cudowne w smaku to... wyszło mi zwyczajnie brzydkie ;-)). Spróbowałam jeszcze raz. Teraz prezentuje się trochę lepiej ;-)).

PS. "Tu jest mięso?" - spytała Justyna, nadziewając na widelec kawałek białego sera.
PS2. Znów mi wstyd, że jestem gościem na własnym blogu. Mam na komputerze kilka zaległych przepisów, obiecuję poprawę ;-)).

Sos pomidorowy:
puszka pomidorów (ok. 400 g)
ząbek czosnku, pokrojony w plasterki
1 łyżka oliwy
sól i pieprz do smaku
1/2 łyżeczki oregano

Farsz:
250 g pieczarek, pokrojonych w plasterki
400 g młodych liści szpinaku (lub średniej wielkości brokuł, podzielony na cząstki i ugotowany na półtwardo)
2 łyżki masła
ząbek czosnku, pokrojony w plasterki
szczypta gałki muszkatołowej
200 g sera ricotta lub białego sera

ok. 300 g (ok. 12 rurek) makaronu cannelloni przygotowanego zgodnie z instrukcją na opakowaniu
ok. 200-300 g mozzarelli, startej na tarce

Sos:
Na patelni podgrzać oliwę, dodać czosnek, po ok. 30 sekundach wlać pomidory. Zagotować, zmniejszyć ogień i gotować ok. 10 minut, aż nieco zgęstnieje. Dodać oregano oraz sól i pieprz do smaku. Odstawić.

Farsz:
Na suchej patelni podsmażyć pieczarki - smażymy tak długo, aż wyparuje z nich woda (ok. 10-12 minut). Dodać masło, kiedy się roztopi, szpinak (lub brokuł) i czosnek. Doprawić gałką muszkatołową. Po ok. 3-4 minutach, zdjąć z ognia. Odcisnąć na sicie nadmiar wody, przełożyć z powrotem na patelnię, dodać ricottę/ser. Dokładnie wymieszać.

Żaroodporną formę posmarować masłem. na dno wlać połowę sosu.
Rurki makaronu napełniać farszem. Ułożyć je w formie, polać resztą sosu, posypać serem.
Na tym etapie całość możemy wstawić do lodówki na kilka godzin i wyjąć tuż przed upieczeniem.

Piekarnik nagrzać do 200 st C.
Wstawić makaron, piec ok. 20-30 minut. Wyjmujemy, kiedy makaron będzie miękki.

7 komentarzy:

  1. Wygląda bardzo apetycznie;) Swoją drogą dawno już jadłam cannelloni;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniam, pysznie wygląda! Zjadłabym ,bo coś dawno nie jadłam cannelloni, a przecież lubimy:)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. nic nie poradzę, że ser wyglądał [i co lepsze - smakował!] jak chabanina ;)
    no i ja się teraz dowiaduję, że tam był czosnek? majstersztyk!
    o ile człowiek nie jest głodny do granic możliwości i nie nawali sobie na talerz porcji jak dla wysokowydajnej krowy, to szamanko leciutkie, pyszniutkie i w ogóle om nom nom ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio nawet moje dziecie pytalo kiedy znowu bedzie caneloni...czyli i ja dolaczam sie do tych ktore maja zamiar zrobic owe zarelko:)Fajne polaczenie smakow.
    Moze przekonasz sie do szpinaku mieszajac go z jajkiem??jako jajecznice?czosnek ,sol i pieprz i maselko?ja w takiej postaci uwielbiam.;)ale nie namawiam bo jak ktos ma wstret do tych lisci to juz tak zostanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja się stosuję do tytułu bloga i... wcinam to :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam takie sycące makaronowe dania, pyszne nadzienie, pyszne rureczki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie połączenia smaków jak brokuły i pomidory

    OdpowiedzUsuń