"Nie ma bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia"
George Bernard Shaw
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przetwory. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przetwory. Pokaż wszystkie posty

środa, 21 grudnia 2011

Konfitura pomarańczowa z imbirem

Nie lubię procesu jedzenia pomarańczy. Od dziecka drażnią mnie białe błonki wokół cząstek, które muszę uparcie odrywać zanim zjem miąższ :-). Z mandarynkami jest tak samo, ale odpuściłam je sobie, w momencie, kiedy zauważyłam, że zanim zjem jedną, ktoś zjadł już kilogram. (Wszystko przez te wredne błonki ;-) ).
Ale konfiturę pomarańczową z imbirem miałam w planach jakoś od czerwca ;-). Czekałam cierpliwie na zimę.
I zdarzył się cud, telepatia, albo coś innego, gdyż w świątecznym dodatku do Newsweeka, znalazłam idealny przepis Liski. No to robię, z podwójnej porcji, co się będę ograniczać ;-) ?
Wyszło pysznie i pachnąco, choć imbiru dodałam sporo więcej, wcale go nie czułam. Mam nadzieję, że nie okaże się, że potrzeba czasu, by jego zapach ładnie się uwolnił. W takim wypadku miałabym konfiturę imbirową z dodatkiem pomarańczy ;-).
Lekko gorzkawa, choć mi to nie przeszkadza. Skórki nie starłam, a drobno pokroiłam, trochę trzeba było się namęczyć przy odcinaniu białej warstwy ;-). 
Wyszło tak jak miało wyjść, pachnie świętami, mimo, że brak tu przyprawy piernikowej :).

5 dużych pomarańczy
400ml wody
400g cukru
można dodać: kawałek kory cynamonu, 2 goździki, 2 plasterki świeżego imbiru, paski kandyzowanej skórki pomarańczowej

Pomarańcze dokładnie wyszorować szczoteczką pod bieżącą wodą. Zetrzeć skórkę (tylko pomarańczową część) z dwóch pomarańczy. Owoce obrać, zeskrobać białą skórkę, podzielić na małe cząstki, wyjąć wszystkie pestki.
Wrzucić do garnka, zalać wodą, dodać cukier, cynamon/goździki/imbir. Gotować na małym ogniu mniej więcej godzinę, aż masa zacznie gęstnieć. Przed końcem gotowania dodać paski kandyzowanej skórki pomarańczowej. Przełożyć do słoików i zakręcić, kiedy konfitura jest gorąca.


piątek, 8 lipca 2011

Dżemy: poziomkowy i wiśniowy


Kolejne pomysły, bo nie przepisy - nic skomplikowanego, każdy sobie poradzi z tymi dżemami, a na pewno będą o niebo lepsze niż gotowce ze sklepów ;-). Poziomki były zbierane i mrożone od miesiąca, aż w końcu nadszedł wspaniały moment: zważyłam owoce i jest! Kilogram! Będzie dżemik! Pachnący lasem i latem...




Dżem poziomkowy
(wyszły mi dwa słoiczki, średni i mały)
1kg przebranych, umytych poziomek
0,5kg cukru (można dać trochę mniej)
torebka żelfixu


Poziomki włożyć do garnka, dosypać żelfix, wymieszać dokładnie. Zagotować. Dosypać cukier, wymieszać i gotować ok 1-2 minut. Zdjąć z ognia, mieszać aż zniknie piana. Gorący dżem ostrożnie nakładać do wyparzonych słoików, zamykać, stawiać słoiki dnem do góry na 5 minut.

 
Drugi dżem to wiśniowy klasyk. Nie polecam rozdrabniania owoców - najlepsza jest galaretka z dużymi kawałkami wiśni. Do gofrów, naleśników, na chrupiącą grzankę, zawsze i wszędzie.

Dżem wiśniowy
1kg przebranych, umytych wiśni
0,5kg cukru
torebka żelfixu

Wiśnie włożyć do garnka, dosypać żelfix, wymieszać dokładnie. Zagotować. Dosypać cukier, wymieszać i gotować ok 1-2 minut. Zdjąć z ognia, mieszać aż zniknie piana. Gorący dżem ostrożnie nakładać do wyparzonych słoików, zamykać, stawiać słoiki dnem do góry na 5 minut.

piątek, 24 czerwca 2011

Dżemy: truskawkowo-bananowy i truskawkowy z wanilią

Rozpoczęłam dżemowanie. Zamierzam wszystko co napotkam na swojej drodze wpakować do słoików! Strzeżcie się Biedrony ;). Na pierwszy ogień poszły jeżyny, truskawki i porzeczki.
Zacznę od truskawek. Na blogu Manajki znalazłam przepis na konfiturę bananowo-truskawkową. Pomysł wydał mi się przedni, skoro dwa banany leżały w misce i zaczynały się już starzeć. Powstał więc dżemik. Swój zrobiłam inaczej niż Manajka, najważniejsze jednak pozostało niezmienne: banan i truskawka musiały być.

Dżem truskawkowo-bananowy
kilogram, umytych, odszypułkowanych truskawek
banany (najlepiej 3 duże lub 4 małe)
sok z połowy cytryny
pół łyżeczki ekstraktu z wanilii
torebka żelfixu 2:1
500g cukru (dałam mniej, ok. 400)

Truskawki włożyć do garnka, można je trochę rozgnieść, dosypać żelfix, wymieszać dokładnie. Zagotować. Dosypać cukier, sok z cytryny, ekstrakt. Dodać pokrojone w półplastry banany. Gotować ok 3 minut. Zdjąć z ognia, mieszać aż zniknie piana. Gorący dżem ostrożnie pakować do wyparzonych słoików, zamykać, stawiać słoiki dnem do góry na 5 minut.


Drugi dżem to klasyk z delikatną waniliową nutką. Podczas gotowania po domu roznosi się piękny zapach :)


Dżem truskawkowy z wanilią
kilogram, umytych, odszypułkowanych truskawek
500g cukru (dałam mniej, ok. 400)
sok z połowy cytryny
torebka żelfixu 2:1
1,5 łyżeczki ekstraktu z wanilii (lub ziarenka wyskrobane z jednej dużej i świeżej laski wanilii) 

Truskawki włożyć do garnka, można je trochę rozgnieść, dosypać żelfix, wymieszać dokładnie. Zagotować. Dosypać cukier, sok z cytryny, ekstrakt. Gotować ok 3 minut. Zdjąć z ognia, mieszać aż zniknie piana. Gorący dżem ostrożnie pakować do wyparzonych słoików, zamykać, stawiać słoiki dnem do góry na 5 minut.