"Nie ma bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia"
George Bernard Shaw
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muffinki i cupcakes. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muffinki i cupcakes. Pokaż wszystkie posty

piątek, 26 października 2012

Muffinki z malinami

Teraz to już przesadzam: muffinki z malinami upiekłam na samym początku sezonu malinowego. Ale co mi tam, może na krzakach malin już nie ma, jednak większość z Was pewnie ich trochę zamroziła. A jeśli nie, przepis poczeka na lato :).
Muffinki jak to muffinki. Dzięki dodatkowi jogurtu w cieście są bardzo wilgotne i smak jest zdecydowanie ciekawszy niż podczas użycia samego mleka. Wyjątkowo bez kremu na wierzchu, sama sobie się dziwię, przecież 99% moich muffinek staje się cupcake'ami. Niech będą gołe. Nie za słodkie, z ciepłymi malinami w środku i chrupiącym wierzchem. W sam raz do jesiennej herbaty na śniadanie.


3 szklanki mąki
1 szklanka cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szklanka mleka
½ szklanki jogurtu naturalnego
1 jajko
½ szklanki oleju
szczypta soli
1 łyżka ekstraktu waniliowego
 maliny (świeże lub mrożone) - ilość dowolna, u mnie pełna filiżanka (a nawet z górką :) )

Maliny opłukujemy, jeśli używamy mrożonych, nie rozmrażamy ich. Dodajemy do nich 2 łyżki mąki odjęte z podanej w przepisie ilości i mieszamy, aż w miarę dokładnie otoczy wszystkie owoce. Zapobiegnie to opadnięciu owoców na dno muffinek.

 W jednej misce mieszamy ze sobą suche składniki (bez cukru), w drugiej misce mokre (tu dodajemy cukier). Wlewamy mokre składniki do suchych, lekko i niedbale mieszamy, dodajemy maliny. Standardowo: mają powstać w cieście grudy ;-)

 Ciasto przekładamy do formy wyłożonej papilotkami i pieczemy przez 20-25 min w temperaturze 180°C.

sobota, 23 czerwca 2012

Sowie cupcakes z owocami


 

Cupcakes z sowami. Łatwiejsze do zrobienia niż się to wydaje, trzeba tylko poświęcić im trochę czasu, bo jak to zwykle bywa z dekoracjami z lukru plastyczniego - trochę trzeba się pobawić... :).
Jako baza może nam służyć dowolny przepis na babeczki, u mnie ciasto i krem z tego przepisu, jednak zamiast musu z kiwi dodałam do nich mrożone jagody i pokrojone truskawki.
Na pewno wywołają uśmiech na buzi zjadacza ;-)

PS. To będzie zdecydowanie najdłuższy post w historii tego bloga. Dziękuję za cierpliwość :).

Przygotowujemy babeczki z podanego wyżej w linku przepisu, po upieczeniu dokładnie je studzimy.
Kremem napełniamy rękaw cukierniczy z dowolną końcowką (np. Wilton #234) lub po prostu wykładamy go łyżką na babeczki. Teraz najbardziej pracochłonny etap dekoracji, czyli sowy.
Sowy składamy z wcześniej wyciętych elementów, którymi są:

Brzuszki - barwimy na dowolny kolor lukier, rozwałkowujemy go na grubość ok. 2mm (tak jak wszystkie pozostałe elementy), wykrawamy kółka o średnicy 3cm, na przykład kieliszkiem do wódki. 





Skrzydła - ponownie barwimy lukier na dowolny kolor, u mnie skrzydła są bardziej fioletowe niż różowe (tak jak brzuszki), ale nic się przecież nie stanie, jeśli będą takie same. Wykrawamy kółka o średnicy 4cm. Przekrajamy je na pół. Ja swoje dodatkowo poobcinałam po bokach nożem, żeby nadać im bardziej skrzydlaty kształt.




Oczy - z lukru o takim samym kolorze jak skrzydła wykrawamy kółka o średnicy 2cm. Potrzebujemy także białych, mniejszych kółek, np. 1,5cm. Białe kółka montujemy na większych za pomocą kleju cukrowego (można też przygotować gęsty syrop cukrowy i sklejać nim :) ). Na białym kółku przyklejamy plamki z czarnego lukru.


Dzióbki - prościzna ;-). Barwimy mały kawałeczek lukru na czerwono (na przykład resztkę po skrzydłach czy brzuchu :D), wykrajamy ostrym nożem małe trójkąty.




Nóżki - czarny lukier kroimy na malutkie kwadraty i z tych kwadratów wycinamy mały trójkąt (tak, żeby wyszło jak na zdjęciu, nie potrafię tego opisać :D).

I co dalej? :)

Na brzuszku sowy przyklejamy dwa skrzydła, potem czas na oczka (tak, bezpośrednio na górną część brzucha :P), montujemy dzióbek i nóżki, et voila!


Nie wszystkie cupcakes udekorowałam sowami, z resztki fioletowego lukru za pomocą małej wykrawaczki do lukru plastycznego wycięłam kwiatuszki i nimi obsypałam krem.


Koniec! :-)
Festiwal Cupcakes 2012

czwartek, 15 marca 2012

Muffiny bananowe z jagodami

Jest 3:03...
Idealny moment na dodanie zaległego przepisu, na świeczniku lądują więc muffinki z jagodami. Były świetne. Miniaturowe wersje chlebka bananowego, na które przepis znalazłam tutaj, a który urozmaiciłam przez dodanie mrożonych jagód. Właśnie teraz, na samo wspomnienie babeczek, zrobiłam się głodna. Dobranoc!

Składniki na 12 muffinek:
3 dojrzałe banany (ok. 400 g),
180 g mąki,
2 jajka,
1 łyżeczka cynamonu,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
1 łyżeczka sody,
100 g cukru,
100 g masła,
120 ml jogurtu naturalnego,
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego,
1 szczypta soli.
1/3 szklanki jagód

Masło rozpuścić i ostudzić. Banany rozgnieść albo zmiksować.
Wymieszać ze sobą w jednej misce mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sodę, cynamon i sól. W drugiej misce wymieszać jajka, masło, jogurt, ekstrakt waniliowy i rozgniecione banany. Wymieszać zawartość obu misek. Do masy dodajemy jagody. Nałożyć masę do wgłębień formy, jednak radzę zrobić to szybko, zanim owoce puszczą sok i zabarwią ciasto na kolor lekko fioletowy :). Piec przez 25 w temperaturze 180-200 °C.

środa, 8 lutego 2012

Cytrynowe cupcakes z niespodzianką

Kolejne babeczki, a stare przepisy dalej czekają na opublikowanie ;-).
Tym razem będzie bardzo cytrusowo: puszyste, cytrynowe ciasto, na wierzchu orzeźwiający, lekko kwaśny krem, a środku... zieloniutki mus z kiwi. Średnio walentynkowa propozycja, bo ani tu czekolady, ani truskawek, ani szampana nie znajdziecie. Ale serduszka do dekoracji powinny wystarczyć ;-).


PS. Nigdy nie wiem jak naprawdę powinny wyglądać babeczki. Zawsze wyrastają mi jak szalone, jeśli mam zamiar dekorować je kremem robi mi się szczególnie przykro, bo pożądam płaskich jak stół.... Wczoraj - nie wiem czemu - wyszły płaskie. W końcu jestem szczęśliwa ;-).

(na 12 babeczek)
1 i 1/4 szklanki mąki 
3/4 szklanki cukru
1 łyżeczka sody
1 /2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 /2 łyżeczki soli

1/2 szklanki oleju
2 duże jajka
1/2 szklanki śmietany
2 łyżeczki startej skórki z cytryny
2 łyżki soku z cytryny

Muffinki przygotowujemy tak jak zawsze: mokre składniki łączymy w jednej misce, w drugiej mieszamy składniki suche. Zawartości obu misek mieszamy, powinny zostać w cieście małę grudki.
Formę na muffinki wykładamy papilotkami, do środka nakładamy. Babeczki pieczemy ok. 20 minut w 180 stopniach.
Po upieczeniu wyciągnąć babeczki z formy i ostudzić.
W ostudzonych muffinkach wydrążamy dołek, który napełniamy musem/dżemem/czymkolwiek chcecie. Ja użyłam musu z kiwi, który kupiłam gotowy w słoiczku, ale można też blenderem rozdrobnić dojrzały owoc kiwi (jeśli jest kwaśny można odrobinę posłodzić).
Wierzch babeczek dekorujemy kremem.

krem:
kostka miękkiego masła
2 łyżki mleka
200g przesianego cukru pudru
2 łyżeczki soku z cytryny + odrobina ekstraktu cytrynowego, aby wzmocnić zapach
opcjonalnie: barwnik spożywczy (u mnie odrobina żółtego barwnika w proszku)

Masło ubić, dodać resztę składników, wyciskać na ostudzone babeczki i zjadać ;)

sobota, 29 października 2011

Śmietankowe babeczki z malinami


Babeczki malinowe. Na przekór wszystkiemu.
Nie dość, że z mrożonymi malinami (zapasy zamrażarkowe zużywa się dopiero zimą!).
Nie dość, że niemodnie (krem na babeczkach jest passé!).
Nie dość, że bez dyni (jest sezon, jest moda!). Dynia będzie później.

Na dworze zimno, niewątpliwie poprawią komuś humor i przypomną jak smakuje lato.
Krem można sobie, rzecz jasna, odpuścić. Ale po co, skoro babeczki wyglądają dzięki niemu uroczo? U mnie idealnie wkomponowały się w babskie spotkanie. Różowe maleństwa z błyszczącym, dekoracyjnym cukrem i do tego sencha żurawinowo-truskawkowa. Mmmniam. Prawie jak w sierpniu.


200g mąki pszennej
50g mąki pszennej pełnoziarnistej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
170g drobnego cukru
140ml śmietany
125ml oleju
2 jajka
ekstrakt śmietankowy
filiżanka malin (mrożonych nie rozmrażać :) )

Przygotowanie tak jak zawsze.
W jednym naczyniu wymieszać składniki suche: mąki, proszek do pieczenia, cukier.
W drugim naczyniu wymieszać składniki mokre: olej, roztrzepane jajka, śmietanę. Połączyć ze składnikami suchymi, krótko wymieszać, tylko do połączenia składników.

Formę do muffinek wyłożyć papilotkami. Nakładać do każdego otworu ciasto, do mniej więcej 3/4 wysokości. W każdy dołek wcisnąć kilka malin.

Piec w temperaturze 200ºC przez 20 - 25 minut, do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, ostudzić całkowicie przed nałożeniem kremu.

krem:
kostka miękkiego masła
2 łyżki mleka
200g przesianego cukru pudru
aromat miętowy w żelu
barwnik spożywczy (u mnie odrobina różowego barwnika w proszku)

Masło ubić, dodać resztę składników, wyciskać na ostudzone babeczki i zjadać ;)

niedziela, 23 października 2011

Muffinki z musem jabłkowym

 
Ups... Troszkę mnie nie było :-). W moim przypadku, rok akademicki nie sprzyja przesiadywaniu w kuchni (szczególnie jeśli piekarnik bucha żywym ogniem, a drzwiczki się nie zamykają :) ). Chyba powinnam się bardziej postarać, bo niedługo całkiem zapomnę o blogowaniu.
Wczoraj upiekłam muffinki. Jakież było moje zdziwienie, gdy podobne zobaczyłam na blogu burczymiwbrzuchu, to chyba jakaś telepatia :). Załapałam się na tylko jedną babeczkę, reszta została dla brata, bo z myślą o nim je przygotowałam.
To takie szarlotki w wersji mini. Na trzy kęsy. Następnym razem wepchnę do środka zdecydowanie więcej musu, wczoraj bałam się, że wyjdzie zakalec albo coś równie niepożądanego :).

Następna kwestia. Teraz będę masowo produkować muffinki (z przerwą na przygodę z dynią). Wszystko za sprawą dobrej wróżki zza oceanu i paczki z pięknymi, różniastymi, kolorowymi ubrankami dla nich :-).
Przy okazji dziękuję też pewnej wytatuowanej wróżce za disneyowe papilotki, wróżce z Krakowa za pasiaste i wróżce Kasi za muchomorkowe :). Koniec podziękowań, teraz przepis!

Skorzystałam z przepisu Dorotus na muffiny z gruszkami i imbirem, który odpowiednio - jabłkowo - zmodyfikowałam. Ciastki lądują w akcji "Sezon na jabłka 2".


Składniki na 12 muffin:

250 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
150 g drobnego cukru
75 g jasnego brązowego cukru + do posypania muffin przed pieczeniem
140 ml kwaśnej śmietany
125 ml oleju
1 łyżka miodu
2 jajka
szklanka musu jabłkowego (np. z takiego przepisu)
pół garści posiekanych orzechów laskowych

W jednym naczyniu wymieszać składniki suche: mąkę, proszek do pieczenia, cukier biały i brązowy.

W drugim naczyniu wymieszać składniki mokre: olej, roztrzepane jajka, śmietanę, miód. Połączyć ze składnikami suchymi, krótko wymieszać, tylko do połączenia składników.

Formę do muffinek wyłożyć papilotkami. Nakładać do każdego otworu ciasto, mus jabłkowy, ciasto. Każdą muffinkę posypać cukrem i orzechami.

Piec w temperaturze 200ºC przez 20 - 25 minut, do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, przestudzić lekko na drucianej siatce

środa, 10 sierpnia 2011

Cupcakes jagodowe


Tadaaam, wróciłam! Właściwie to już jakiś czas temu, nawet moje plecy zdążyły zbrązowieć (obyło się bez wylinki ;-) ), ale jakoś nie miałam z czym tu do Was zajrzeć, a z pustymi rękami nie chciałam. Dziękuję za trzymanie kciuków za pogodę - była naprawdę zacna! Chętnie zostałabym nad morzem jeszcze kilka dni, choć przyznam, że trochę tęskniłam za piekarnikiem ;-).

Dziś wieczorem miałam zaplanowanego bardzo miłego gościa, który zawsze grzecznie zjada to co mu zaoferuję ;-). Specjalnie dla Kasi zrobiłam babeczki z dużą ilością jagód. Na dworze upalnie nie jest, więc ubrałam je w fioletowe czapeczki z kremu i ozdobiłam cukrowymi misiami (są strasznie infantylne, ale nie mogłam się powstrzymać :P).

Przepis na babeczki stąd
(12 sztuk)

125 g miękkiego masła
3/4 szklanki cukru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
2 jajka
1 i 1/4 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 szklanki mleka

+ 1/2 szklanki jagód lub borówek

Piekarnik nagrzać do 160 stopni. Utrzeć miękkie masło z cukrem i wanilią na białą i puszystą masę (miksować przez 15 minut). Dodawać po jednym jajku, jednocześnie dobrze je miksując. Wymieszać na jednolitą masę z przesianą mąką i proszkiem do pieczenia (można mikserem na małych obrotach), dodając ją łyżkami na przemian z wlewanym mlekiem.
 
Ciasto nałożyć do papierowych papilotek umieszczonych w blaszce z wgłębieniami. Ciasto będzie zajmować ponad połowę objętości papilotki. 
Do każdej babeczki wcisnąć w środek jagody (można wmieszać je do ciasta, ale wtedy puszczą sok i zabarwią je na fioletowo...). 
Piec przez 20 minut w 160 stopniach i kolejne 10 minut w 170 stopniach, lub do czasu aż wierzch babeczki się zrumieni, a środek będzie upieczony (sprawdzić patyczkiem lub wykałaczką, czy ciasto się nie przykleja).

Krem:
kostka (200g) miękkiego masła
pół szklanki jagód
2 łyżki mleka
230g przesianego cukru pudru
pół łyżeczki ekstraktu waniliowego
 
Wszystkie składniki zmiksować na puszystą masę. Udekorować muffinki.

 

czwartek, 23 czerwca 2011

Cupcakes waniliowe z kremem truskawkowym

Po pakowaniu owoców w słoiki zostało mi kilkanaście truskawek. Na ciasto w blaszce za mało, zrobiłam więc babeczki. Bardzo truskawkowe maleństwa, z delikatnym kremem, kawałkami owoców w środku ;-). Zamierzam wkrótce przetestować wersję brzoskwiniową i jagodową, w ten sam sposób. 
A jutro kilka przepisów na dżemy ;-).
 
przepis na 12 muffinek:
300g mąki pszennej
100g cukru
szczypta soli
łyżka proszku do pieczenia
2 jajka 
3/4 szklanki śmietany
6 łyżek oleju

łyżeczka ekstraktu z wanilii (można zastąpić olejkiem waniliowym)
truskawki pokrojone w kawałki - ilość dowolna

Mąkę, cukier, sól, proszek do pieczenia wymieszać, w drugim naczyniu roztrzepać jajka ze śmietaną, wanilią i olejem. Mokre połączyć z suchymi, niezbyt dokładnie. Formę do muffinek wyłożyć papilotkami i wypełnić je do 3/4 wysokości. Powtykać kawałki truskawek (nie radzę dodawać ich bezpośrednio do masy, bo puszczą sok i zabarwią masę na różowo)
Piec w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku przez ok. 20 minut.

krem:
kostka miękkiego masła
2 łyżki mleka
230g przesianego cukru pudru
pół łyżeczki ekstraktu waniliowego
3 czubate łyżki dżemu truskawkowego

Wszystkie składniki zmiksować na puszystą masę. Udekorować muffinki. Zjadać ze smakiem :-).

wtorek, 21 czerwca 2011

Muffinki a'la pizza

To są chyba moje pierwsze muffinki w wersji bezcukrowej :-). Kiedy zobaczyłam je na blogu Delty, która z kolei wyhaczyła go u Edysi, postanowiłam, że przy następnej wycieczce/grillu/podróży przetestuję przepis. Nie wytrzymałam długo- dziś miałam chętkę na pizzę, ale nie chciało mi się czekać aż wyrosną drożdże do ciasta, to były idealne okoliczności na muffiny :-). Są przepyszne!
Do środka dodałam ser, szynkę i pieczarki, ale możliwości smakowych jest wiele, tak jak z tradycyjną pizzą. Jedyną moją modyfikacją było zastąpienie połowy mąki pszennej mąką żytnią, tylko taką miałam w domu, a niezbyt miałam ochotę iść do sklepu ;-). Są przez to może ciut mniej puszyste, ale na pewno zdrowsze ;-).


Składniki (na 18 sztuk)
suche:
- 2,5 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka soli
- po 1/2 łyżeczki przyprawy do pizzy i oregano
- szczypta ostrej papryki
- szczypta suszonej bazylii
- 15 dag żółtego sera

- 20 dag pieczarek
- 1-2 cebule
- 20 dag wędliny (szynka, kiełbasa, salami, może być wszystkiego po troszku)
- 1/2 łyżeczki przyprawy typu vegeta

mokre:
- 1 szklanka mleka
- 2 jajka
- 1/2 kostki masła

- kilka łyżek keczupu
- oliwa do smażenia

W dużej misce wymieszać mąkę, proszek do pieczenia, sól, przyprawę do pizzy, oregano, paprykę i bazylię. Ser pokroić w niedużą kostkę (kawałek zostawić i zetrzeć na tarce), dodać go do suchych składników i raz jeszcze wymieszać.
Pieczarki obrać, pokroić w półplasterki, cebulę i wędlinę w dużą kostkę. Na oliwie zeszklić cebulę, dodać pieczarki, dodać do smażącej się cebuli, pod koniec smażenia dodać wędlinę i podsmażyć. Ostudzić i wmieszać do mąki z przyprawami tak, żeby wszystko pokryło się mąką.

Jajka roztrzepać z mlekiem. Mleko roztopić w garnuszku i ostudzić, potem wymieszać z mlekiem i jajkami.

Mokre składniki wlać do suchych, wymieszać tylko do połączenia składników, mogą zostać grudki.
Formę do pieczenia muffinek wyłożyć papilotkami. Do dołków nałożyć po łyżce ciasta, polać keczupem, nałożyć drugą łyżkę ciasta tak, żeby dołki były nie całkiem wypełnione. Każdą babeczkę posypać startym serem i szczyptą oregano, formę wstawić do nagrzanego piekarnika.
Piec 25-30 minut w 200ºC aż wierzch się zrumieni.

piątek, 17 czerwca 2011

Cupcakes kajmakowe

Dawno nie było u mnie babeczek. Więc są. Z krówkowym nadzieniem, które zaskakuje po wgryzieniu się w mięciutkie ciasto. Z aksamitnym kremem, który jest jedwabiście gładki i rozpuszcza się na języku. Cudeńka, na dodatek pyszniutkie :-). Miałam dziś nic nie piec, ale musiałam jakoś uczcić pierwszą w moim życiu wygraną w konkursie. To miłe uczucie, tym bardziej, że wyróżniona została moja tarta z truskawkami i kremem custard, cieszę się jak małe dziecko i rozpiera mnie duma (cóż za skromność, hohoho...). Z tej dumy całej powstały cupcakes.

na 12 muffinek:
250 g maki
2 łyżeczki proszku do pieczenia 
2 jaja 
250 g jogurtu/maślanki/mleka (używając mleka trzeba dosypać trochę więcej mąki)
100 g cukru 
75 ml oleju
1/3 puszki masy kajmakowej (krówkowej)

Standardowo mieszamy suche składniki w jednej misce, mokre w drugiej, niedbale łączymy zawartości obu misek, tak by pozostały grudki. Foremkę do muffinek wykładamy papilotkami. Nakładamy do środka po jednej łyżce ciasta, łyżeczce masy kajmakowej i przykrywamy jeszcze jedną łyżką ciasta, i tak robimy z wszystkimi wgłębieniami :-). Pieczemy ok. 20-25min w 180 stopniach, można spróbować dźgnąć wykałaczką muffinkę i sprawdzić czy nie jest oblepiona surowym ciastem, jednak warto uważać, żeby przy tym dźgnięciu nie trafić na masę krówkową ;-). Wyciągamy, studzimy CAŁKOWICIE (chyba, że ktoś lubi rozpuszczający się i wsiąkający w babeczkę krem :-) ).

na krem:
250g serka mascarpone
2/3 puszki masy kajmakowej (krówkowej)

W miseczce  ucieramy serek mascarpone z masą kajmakową; wersja dla leniwych zakłada użycie miksera, który cudownie rozbije wszelkie grudki ;-). Napełniamy kremem rękaw/worek cukierniczy i wyciskamy krem na ostudzone babeczki, można je teraz dowolnie udekorować (u mnie cukrowe kwiatuszki, które dzielnie segregowałam kolorystycznie :P). Przechowywać w lodówce, krem nie rozpłynie się.

piątek, 20 maja 2011

Babeczki adwokatowe z musem z gorzkiej czekolady


Od dłuższego czasu towarzyszyło mi dziwne uczucie. Tego typu, że coś bym zjadła, ale nie wiem co. Mam na coś ochotę, ale nie umiem tego sprecyzować. Bardzo mnie to męczyło i denerwowało, ale w końcu odkryłam, czego domaga się mój żołądek. Czekolady. W hurtowej ilości. Ale nie jakiegoś tam batonika, herbatnika w czekoladzie czy po prostu tabliczki z nadzieniem. 

W końcu zobaczyłam na Kwestii Smaku GO - spełnienie moich czekoladowych fantazji. Czekałam więc ze zniecierpliwieniem na weekend, kiedy pojadę do domu i będę mogła coś upiec. Dni mijały, ochota na tort też... Obudziłam się dziś z myślą, że zjadłabym coś czekoladowego, ale zdecydowanie mniej pracochłonnego niż "Ciasto doskonałe". Kilka sekund później pomyślałam, że jednak ograniczę się tylko do małego dodatku czekolady. Zabrałam się za muffinki, zwyczajne, waniliowe. Otworzyłam lodówkę, już sięgałam po mleko i zobaczyłam pół butelki ajerkoniaku. Szkoda mi się go zrobiło, stał sobie tak samotnie między kremówką a mlekiem, na pewno się zgubił i postanowiłam znaleźć mu bardziej odpowiednie miejsce ;-). W babeczkach na przykład :-).

Składniki na 12 babeczek:
125 g miękkiego masła
3/4 szklanki cukru
kilka kropli aromatu waniliowego
2 jajka
1 i 3/4 szklanki mąki
 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 szklanki mleka
1/2 szklanki ajerkoniaku

Utrzeć masło z cukrem i aromatem na białą i puszystą masę (przez około 15 minut). Ciągle miksując, dodawać po jednym jajku. Wymieszać na jednolitą masę z przesianą mąką i proszkiem do pieczenia (można mikserem na małych obrotach), dodając ją łyżkami na przemian z mlekiem. Na końcu dodać ajerkoniak i dokładnie wymieszać.
Blaszkę do muffinek wyłożyć papilotkami. Nakładać ciasto do wgłębień, mniej więcej do połowy.
Babeczki piec przez 20 minut w 170 stopniach.
Wyciągnąć z blaszki, ostudzić.

* do środka włożyłam po kawałeczku czekolady

Mus czekoladowy:
400ml zimnej kremówki 30% lub 36%
200g gorzkiej czekolady

Czekoladę pokroić na kawałki, roztopić w kąpieli wodnej (do małego garnuszka nalać trochę wody, postawić na małym ogniu. Na wierzch garnka postawić miseczkę z czekoladą, tak by nie dotykała wody, mieszać, aż się rozpuści). Ostudzić.
Ubić zimną kremówkę na sztywną pianę, wymieszać z roztopioną czekoladą. Schłodzić w lodówce przez 0,5 - 1h. Masę włożyć do rękawa cukierniczego i wyciskać na ostudzone babeczki (lub po prostu wykładać mus łyżką). Przechowywać w lodówce, najlepiej smakują zimne.

sobota, 19 lutego 2011

Oreo cupcakes

Jeśli miałabym zdecydować się na coś do jedzenia, od czego jestem uzależniona, wybrałabym ciastka Oreo. Nie mam pojęcia, co jest w nich takiego wyjątkowego, zwyczajne kakaowe markizy, przełożone wściekle słodkim kremem. Tak czy siak, mogłabym je chrupać bez końca :). Widziałam na blogach serniki z Oreo, torty, desery w pucharkach... Zdecydowałam się na babeczki ze strony Annie's Eat, wyszły bardzo smaczne, choć dość kaloryczne :)


(Przepis na 12 babeczek:)
2 1/3 filiżanki przesianej mąki *
filiżanka przesianego, gorzkiego kakao
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki soli
12 łyżek masła w temperaturze pokojowej
2 filiżanki brązowego cukru (dałam 1,5 filiżanki białego cukru)

kilka kropli aromatu waniliowego
4 jaja
1 1/2 filiżanki maślanki



W jednym naczyniu wymieszać mąkę, kakao, proszek do pieczenia, sodę, sól. 
W drugim ubić masło aż do uzyskania gładkiej i puszystej masy. Stopniowo dodawać cukier, cały czas miksując. Dodać aromat waniliowy, wbijać po jednym jajku.  Dodawać mieszankę z mąką, na przemian z maślanką, miksując na najniższych obrotach.
Foremkę wyłożyć papilotkami, które wypełnić ciastem. Piec przez 15-20 minut w 180 stopniach, do "suchego patyczka".


*filiżanka wg przelicznika to 225ml


Krem:
kostka (200g) miękkiego masła
szklanka przesianego cukru pudru
4 łyżki mleka
aromat waniliowy
dwa pokruszone ciastka Oreo
połówki ciastek Oreo


Masło zmiksować z cukrem pudrem, mlekiem, aromatem. Wmieszać okruchy ciastek. Dekorować dowolnie dobrze wystudzone babeczki. W środek wbić połówki ciastek, smacznego :)

piątek, 31 grudnia 2010

Muffinki cynamonowo-orzechowo-jabłkowe


Ekspresowe, bardzo aromatyczne i wilgotne muffinki. Mam nadzieję, że wyglądają chociaż troszkę sylwestrowo? :-)


300g mąki pszennej
100g cukru
szczypta soli
łyżka proszku do pieczenia
2 jajka
szklanka mleka
6 łyżek oleju
duża garść posiekanych orzechów (ja robiłam z włoskimi)
łyżeczka cynamonu
jedno obrane, pokrojone w kostkę jabłko

Mąkę, cukier, cynamon, sól, proszek do pieczenia wymieszać, w drugim naczyniu roztrzepać jajka z mlekiem i olejem. Mokre połączyć z suchymi, niezbyt dokładnie. Dodać orzechy i jabłka.
Formę do muffinek wyłożyć papilotkami i wypełnić je do 3/4 wysokości.
Piec w rozgrzanym do 200 stopni piekarniku przez ok. 20 minut.


Krem:
kostka miękkiego masła
2 łyżki mleka
230g przesianego cukru pudru
aromat waniliowy
barwnik spożywczy (u mnie szczypta zielonego barwnika w proszku)

Wszystkie składniki zmiksować na puszystą masę. Dowolnie udekorować muffinki. Moje dodatkowo posypałam złotymi kuleczkami i serpentynami z lukru plastycznego.