"Nie ma bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia"
George Bernard Shaw
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasta z kremem. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasta z kremem. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 16 kwietnia 2013

Ciasto Figa (z makiem ;-) )

Była już zapowiedź na facebooku, czas dodać przepis na blog. Dziś prezentuję Wam bardzo kolorowe ciasto, w sam raz, by celebrować piękną pogodę (w końcu!).
Biszkopt przekładany słodkim, brzoskwiniowym kremem, z kawałkami owoców i galaretką. Jedno z moich najulubieńszych ciast, może przez to, że wygląda tak wesoło.

PS. Trochę wiosny i proszę jak się bjedrona ogarnęła! ;-)

Ciasto:
6 jaj
1 szkl. mąki
1 szkl. cukru
1 szkl. maku
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

brzoskwinie w puszce (syrop zachować!)
dwie galaretki wiśniowe
okrągłe biszkopty


Białka ubić i dodać cukier, żółtka, mąkę, proszek do pieczenia i mak (piec 45 min.). Po upieczeniu ciasto przekroić na pół, rozprowadzić połowę kremu, ułożyć biszkopty pionowo. Między biszkoptami ułożyć pokrojone brzoskwinie, następnie zalać tężejącą galaretką wiśniową. Posmarować resztą kremu i położyć drugą część biszkoptu.

Krem:
5 żółtek
1 szkl. cukru
1 szkl. syropu po brzoskwiniach z puszki
1 budyń śmietankowy w proszku
1/2 szkl. wody
1 cukier waniliowy
200g masła

Syrop, cukier i cukier waniliowy zagotować. Wodę, budyń i żółtka rozstrzepać i wlać do gotującego się soku i ugotować. Po wystudzeniu zmiksować z masłem.

sobota, 23 czerwca 2012

Sowie cupcakes z owocami


 

Cupcakes z sowami. Łatwiejsze do zrobienia niż się to wydaje, trzeba tylko poświęcić im trochę czasu, bo jak to zwykle bywa z dekoracjami z lukru plastyczniego - trochę trzeba się pobawić... :).
Jako baza może nam służyć dowolny przepis na babeczki, u mnie ciasto i krem z tego przepisu, jednak zamiast musu z kiwi dodałam do nich mrożone jagody i pokrojone truskawki.
Na pewno wywołają uśmiech na buzi zjadacza ;-)

PS. To będzie zdecydowanie najdłuższy post w historii tego bloga. Dziękuję za cierpliwość :).

Przygotowujemy babeczki z podanego wyżej w linku przepisu, po upieczeniu dokładnie je studzimy.
Kremem napełniamy rękaw cukierniczy z dowolną końcowką (np. Wilton #234) lub po prostu wykładamy go łyżką na babeczki. Teraz najbardziej pracochłonny etap dekoracji, czyli sowy.
Sowy składamy z wcześniej wyciętych elementów, którymi są:

Brzuszki - barwimy na dowolny kolor lukier, rozwałkowujemy go na grubość ok. 2mm (tak jak wszystkie pozostałe elementy), wykrawamy kółka o średnicy 3cm, na przykład kieliszkiem do wódki. 





Skrzydła - ponownie barwimy lukier na dowolny kolor, u mnie skrzydła są bardziej fioletowe niż różowe (tak jak brzuszki), ale nic się przecież nie stanie, jeśli będą takie same. Wykrawamy kółka o średnicy 4cm. Przekrajamy je na pół. Ja swoje dodatkowo poobcinałam po bokach nożem, żeby nadać im bardziej skrzydlaty kształt.




Oczy - z lukru o takim samym kolorze jak skrzydła wykrawamy kółka o średnicy 2cm. Potrzebujemy także białych, mniejszych kółek, np. 1,5cm. Białe kółka montujemy na większych za pomocą kleju cukrowego (można też przygotować gęsty syrop cukrowy i sklejać nim :) ). Na białym kółku przyklejamy plamki z czarnego lukru.


Dzióbki - prościzna ;-). Barwimy mały kawałeczek lukru na czerwono (na przykład resztkę po skrzydłach czy brzuchu :D), wykrajamy ostrym nożem małe trójkąty.




Nóżki - czarny lukier kroimy na malutkie kwadraty i z tych kwadratów wycinamy mały trójkąt (tak, żeby wyszło jak na zdjęciu, nie potrafię tego opisać :D).

I co dalej? :)

Na brzuszku sowy przyklejamy dwa skrzydła, potem czas na oczka (tak, bezpośrednio na górną część brzucha :P), montujemy dzióbek i nóżki, et voila!


Nie wszystkie cupcakes udekorowałam sowami, z resztki fioletowego lukru za pomocą małej wykrawaczki do lukru plastycznego wycięłam kwiatuszki i nimi obsypałam krem.


Koniec! :-)
Festiwal Cupcakes 2012

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Wiosenny tort marchewkowo-czekoladowy

W oryginale nazwa tego ciasta brzmi: Carrot pineapple spice & brownie layer cake with whipped cream & cream cheese frosting and marzipan carrots. Ciężko jest przeczytać to na jednym wdechu a co mówić, żeby zapamiętać całość? :D To była miłość od pierwszego wejrzenia. Zobaczyłam zdjęcie tego tortu na tastespotting.com, łubudu! strzała w serce me trafiła i tylko czekałam na odpowiedni moment, kiedy marzenie moje o upieczeniu tego cuda będę mogła ziścić. 

Ciasto jest full wypas. Tyle w tym temacie. Ciężkie, mocno czekoladowe brownie.... Wilgotne, pachnące korzennymi przyprawami ciasto marchewkowe z kawałeczkami ananasa.... Delikatny krem z ubitej kremówki i mascarpone... To nie może nie smakować! Jedynym minusem jest to, że trzeba przygotować się na sporą ilość czasu spędzonego w kuchni, ale pieczenie spokojnie można podzielić na dwa dni, jednego dnia upiec blaty, drugiego przygotować krem i złożyć wszystko do kupy.


No i te marchewki na wierzchu... Pora przyznać się, że to właśnie one sprawiły, że serce zaczęło mi szybciej bić...
 Zanim zacznę, warto wspomnieć, że cup = 240ml
Przepis został zaczerpnięty z tej strony i przetłumaczony przeze mnie.

Korzenne ciasto marchewkowe:
1 cup soku marchewkowego
280 g (2 cups) mąki pszennej
65 g (1/2 cup) mączki migdałowej (orzechy rozdrobniłam na pył z małą ilością mąki za pomocą blendera)
łyżka proszku do pieczenia
łyżeczka sody oczyszczonej
3/4 łyżeczki soli (u mnie dosłownie 1/4 łyżeczki)
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki imbiru
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/4 łyżeczki ziela angielskiego
1/4 łyżeczki goździków
1/4 łyżeczki kardamonu
1/4 łyżeczki świeżo mielonego czarnego pieprzu
400 g (2 cups) cukru
3/4 cup (175 ml) oleju
450 g startej na grubych oczkach marchewki
160 g (1 cup) drobno posiekanego ananasa (w przepisie autorka proponuje świeży, ja użyłam ananasa z puszki)
3 duże jajka
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
1/2 łyżeczki ekstraktu migdałowego

Brownie:
100 g gorzkiej czekolady
100 g mlecznej czekolady
115 g masła
105 g (3/4 cup) mąki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
150 g (3/4 cup) cukru
3 duże jajka
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego

Krem:
2 cups (475 ml) schłodzonej śmietanki kremowej 30%
500 g sera mascarpone
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
175 g (1 1/2 cups) cukru pudru

Dekoracja
marcepan
barwniki spożywcze (w proszku lub paście): zielony i pomarańczowy (można uzyskać go mieszając żółty z czerwonym)
1/2 cup wiórków kokosowych

Wlej sok pomarańczowy do rondelka, doprowadź do wrzenia na dużym ogniu. Kiedy zacznie bulgotać zmniejsz ogień i gotuj sok aż większość wyparuje (potrwa to około 5-6 minut). Rozgrzej piekarnik do 180˚C, natłuść dwie okrągłe formy o średnicy 23cm, dno wyłożyć papierem do pieczenia.
Kiedy sok wyparuje, zdejmij go z ognia i lekko ostudź. W tym czasie wymieszaj dokładnie w misce mąkę, mączkę migdałową, proszek do pieczenia, sodę, przyprawy i sól.
Zmiksuj przez 15 sekund na średnich obrotach cukier, olej, starte marchewki, posiekanego ananasa i wcześniej przygotowany sok marchewkowy. Dodaj 1/3 mieszanki mącznej, zmiksuj dokładnie, potem następne 1/3 mąki, miksuj, dosyp ostatnią część i miksuj :). Czas na jajka. Wbijamy po jednym jajku, miksując ciasto po każdym. Dodajemy ekstrakty i miksujemy jeszcze raz.

Podziel ciasto między dwie tortownice i piecz w rozgrzanym piekarniku przez 35-40minut, do czasu aż patyczek wbity w placek będzie czysty.
W czasie kiedy ciasto marchewkowe się piecze, przygotowujemy brownie. Taką samą formę (23cm) natłuszczamy i wykładamy papierem do pieczenia.

Czekolady siekamy na małe kawałki, umieszczamy w naczyniu, którego można używać w kuchence mikrofalowej i rozpuszczamy. Można to zrobić też w kąpieli wodnej.
Mąkę, proszek do pieczenia i sól mieszamy w misce.
Dodajemy cukier do rozpuszczonej czekolady i mieszamy dużą drewnianą łyżką. Wbijamy pojedynczo jajka, mieszając dokładnie po każdym, dolewamy ekstrakt, mieszamy, dosypujemy suche składniki i łączymy wszystko razem (można to zrobić mikserem na niskich obrotach).
Ciasto wlewamy do formy.
Wyciągamy z piekarnika upieczone placki marchewkowe i pieczemy brownie przez 25-30 minut.

Trzy warstwy ciasta pozostawiamy do całkowitego ostygnięcia.

Ubijamy mikserem schłodzoną kremówkę. W drugiej misce ubijamy mascarpone, dodajemy cukier puder, ekstrakt i miksujemy jeszcze raz. Do sera dodajemy 1/3 kremówki, miksujemy na niskich obrotach do połączenia, po czym dodajemy resztę ubitej śmietanki i mieszamy wszystko za pomocą drewnianej łyżki.

Marcepan dzielimy na dwie części, jedną barwimy na pomarańczowo, drugą na zielono. Lepimy marchewki, powodzenia... :D:D

Składamy tort. Na paterze/talerzu/głowie układamy jeden blat marchewkowego ciasta. Rozsmarowujemy 1/3 kremu. Kładziemy brownie, lekko dociskamy, 1/3 kremu... Drugi placek marchewkowy, znowu lekko dociskamy. Pozostałe 1/3 kremu rozsmarowujemy na wierzchu i bokach ciasta.

W misce mieszamy wiórki kokosowe z zielonym barwnikiem, tak powstaje nam śliczna trawa, która nie musi być trawą tak właściwie, bo jeśli zabarwić ją na brązowo – uzyskamy piękną ziemię ogrodową, z której wyrosną nam marcepanowa marchewki.
Wierzch tortu podypujemy obficie kolorowymi wiórkami i dekorujemy marchewkami.

Ciasto schłodzić i zjadać, om nom nom.

sobota, 19 listopada 2011

Tęczowy tort


Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam na kwejku zdjęcie tęczowego tortu, wiedziałam że kiedyś spróbuję swoich sił i go zrobię. Oto jest ;-). Trochę infantylny, tym bardziej dziwić może, z jakiej okazji został upieczony. Jubilatowi (a był nim mój 25-letni brat ;-) ) zaświeciły się oczy jak u dziecka ;-).

Przejrzałam wiele przepisów, polskich, zagranicznych, ostatecznie zdecydowałam się na zamieszczony u Dorotus, która znalazła go na blogu whisk-kid.com. Ciasto jest całkiem zwyczajne, a ja podczas pieczenia kolejnych blatów, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że wyglądają jak ogromne, kolorowe pancakes. Natomiast krem bardzo przypadł mi do gustu i myślę, że będę go wykorzystywać do przekładania innych tortów, jest ciekawą alternatywą dla tych maślano-budyniowych czy samej ubitej kremówki. Zmieniłam jednak odrobinę proporcje, ale to niżej :-).

Składniki na ciasto (6 blatów):
226g masła
220g cukru
5 białek
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
375g mąki pszennej
4 łyżeczki proszku do pieczenia
pół łyżeczki soli
355g mleka

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Mąkę, proszek do pieczenia, sól - przesiać.
Masło umieścić w misie miksera i zmiksować na gładką, puszystą masę. Dodawać stopniowo cukier, cały czas miksując. Wbijać białka, jedno po drugim i miksować. Dodać ekstrakt i zmiksować.
Do zmiksowanej masy maślanej dodawać na zmianę mleko i składniki suche, miksując do połączenia składników.

Ciasto zważyć, otrzymany wynik podzielić na 6. Każdą część ciasta umieścić w osobnej miseczce. Dodać barwniki (użyłam barwników w proszku): fioletowy, niebieski, zielony, żółty, pomarańczowy, czerwony. Wymieszać dokładnie z ciastem, do otrzymania jednolitej barwy.

Ciasto przełożyć do 6 foremek o średnicy 21 cm (do 23 cm) i piec około 15 - 20 minut w temperaturze 190ºC, do tzw. suchego patyczka.
Wyjąć z piekarnika, ostudzić.

Krem z bitej śmietany i mascarpone:
800 ml śmietany kremówki (36%, choć ja dałam 30%)
500g serka mascarpone
kilka łyżek cukru pudru, do smaku
ekstrakt waniliowy lub cytrynowy

Śmietanę kremówkę ubić, pod koniec ubijania dodając cukier puder i ekstrakt. Dodać serek mascarpone i wymieszać.

Poszczególne blaty ciasta przekładać kremem:
blat fioletowy położyć na paterze i posmarować kremem,
następnie to samo uczynić z niebieskim, zielonym, żółtym, pomarańczowym, czerwonym,
wierzch i boki tortu również posmarować kremem śmietankowym.

Cały tort schłodzić w lodówce przez minimum 3 godziny.
Uwaga: ciasto jest wilgotne, dlatego nie warto już go nasączać.

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Lodowiec

Dziś przepis mojej mamuś :-). Lubię to ciasto. Jedno z lepszych jakie kiedykolwiek jadłam. Choć przekładane kremem, z galaretką i owocami - bez przerostu formy nad treścią. Masa jest przepyszna, delikatna, puszysta...
Galaretka trochę mętna, bo zapomniałyśmy na czas wyciągnąć ją z lodówki, trzeba było zmiksować, ale wygląda całkiem uroczo :P
Lodowca (nie mam pojęcia skąd taka nazwa) najlepiej podawać mocno schłodzonego.


Upiec biszkopt z ulubionego przepisu, po ostudzeniu przekroić go na dwa blaty.
 
Masa:
5 żółtek
3/4 szkl cukru
2 łyżki budyniu śmietankowego w proszku
kostka miękkiego masła
2szklanki mleka
kakao
galaretka + owoce
40dkg biszkoptów
alkohol

Żółtka ubić z cukrem, dodać budyń, dobrze zmiksować. Wlać gorące mleko, zagotować wszystko, wystudzić. Masło ubić, dodawał po łyżce masy budyniowej, miksować.
Masę podzielić na dwie części, do jednej dodać kakao.

Składanie ciasta:
Biszkopt - ciemny krem - biszkopt - jasny krem - biszkopty namoczone w alkoholu - owoce - tężejąca galaretka

Schłodzić przez minimum 5h, masa musi stwardnieć, bo jest bardzo delikatna.

sobota, 28 maja 2011

Tort z bitą śmietaną, białą czekoladą i truskawkami

Taka sobota to chyba za dużo szczęścia naraz :).
Tort jest megagenialnyiprzepyszny - nie ma takiego przymiotnika, którym mogłabym go opisać. Biszkopt przekładany kremem z białej czekolady, w środku truskawki, na wierzchu truskawki... Mniam... Truskawkami trzeba się cieszyć, póki czas, szybko się kończą, albo (tak jak w moim przypadku) nudzą. Potem nadejdzie pora jedynych słusznych owoców - malin :D. Wersja z nimi też brzmi nieźle, jednak na testowanie trzeba jeszcze trochę poczekać.
Torcik jest szybki w przygotowaniu, dobrze schłodzony nie jest mdły i myślę, że ładnie udekorowany będzie idealny na ważne uroczystości w lecie.
To moja propozycja do akcji "Truskawki 2011", prowadzonej przez shinju.

biszkopt:
  • 5 jajek
  • 3/4 szklanki cukru
  • 3/4 szklanki mąki pszennej
  • 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, dalej ubijając. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąki wymieszać, przesiać i delikatnie wmieszać do ciasta.
Tortownicę o średnicy 20 - 22 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Boków formy niczym nie smarować, papierem wykładamy tylko dno. Wyłożyć ciasto. Piec w temperaturze 160 - 170ºC około 30 - 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka).
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 60 cm opuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie wystudzić. Przekroić na 3 - 4 blaty.

Krem:
1l kremówki 30% (u mnie Piątnica)
200g dobrej jakościowo białej czekolady
truskawki pokrojone w grube plasterki - ilość dowolna :)

kilka truskawek do dekoracji

Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej (stawiając miseczkę z połamaną czekoladą na garnku z gotującą się wodą tak, by naczynie z czekoladą nie dotykało wody) lub w mikrofali. DOKŁADNIE ostudzić, ja byłam niecierpliwa i nie wystudziłam do końca, w kremie powstały niteczki z białej czekolady, choć to też ma swój urok, smakuje to tak jak starta czekolada dodana do kremu czekoladowego, która rozpuszcza się na języku ;-).
Kremówkę ubić i pod żadnym pozorem nie dodawać do niej cukru pudru! :D. Zmniejszyć obroty miksera na najniższe i cienkim strumyczkiem dodawać rozpuszczoną czekoladę.

Biszkopt przekroić na trzy blaty.
Przekładać kremem i plasterkami truskawek, udekorować dowolnie i schłodzić przed podaniem. Przechowywać w lodówce.

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Ciasto szefowej

Absolutny must have imieninowy, urodzinowy, bożonarodzeniowy, wielkanocny, rocznicowy mojej mamy. Choćbym nie wiem ile razy powtarzała, że to ciasto zrobiło się już nudne - NIE i koniec, musi być. Wściekle słodkie. Jeśli na stole gości kilka ciast, delikatnie sugeruję zjedzenie ciasta szefowej na samym końcu, gwarantuję, że po kawałku nie ma się ochoty na nic więcej z dodatkiem cukru :).

ciasto:
żółtko
1,5 szklanki mąki
łyżka śmietany
1/2 szklanki cukru
cukier waniliowy
1/2 margaryny
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Zagnieść składniki na ciasto, upiec placek w 180 stopniach przez 20-25minut. Ostudzić.
4 paczki herbatników (w zależności od wielkości blachy)
budyń:
1/2 l mleka
8 dag cukru
łyżka mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
3/4 margaryny
cukier waniliowy
Ze wszystkich składników ugotować budyń, wychodzi dość tłusty i gęsty - taki ma być. Przełożyć na upieczone ciasto, szybko wyłożyć warstwą herbatników.

karmel:
jedno mleko skondensowane słodzone (gotowane 3h, może być przygotowane kilka dni wcześniej) lub gotowa masa kajmakowa w puszce ("krówka")
Karmel wyłożyć na herbatniki, po czym ułożyć kolejną warstwę z herbatników.

śmietana:
350ml śmietany 30%
dwie łyżki cukru pudru
dwie łyżki żelatyny
1/3 szklanki gorącej wody
Śmietanę ubić z cukrem pudrem. Żelatynę dokładnie rozpuścić w wodzie, wlać do śmietany i wymieszać. Kremówkę wyłożyć szybko na warstwę herbatnikową. 
Ciasto można posypać płatkami migdałów/czekoladą/posiekanymi orzechami. Schłodzić.

piątek, 25 lutego 2011

Milky Way

Jakiś czas temu upiekłam ciasto, które nazwane zostało Milky Wayem, choć, według mnie, nie ma z nim nic wspólnego. Za to bardzo przypomina w smaku Kinder Mleczną Kanapkę :). Przepis znalazłam tutaj: klik. Miękki kakaowy biszkopt plus słodka mleczna masa. Bardzo ładnie się kroi, nie kruszy, masa nie ucieka bokiem - dzięki temu jest dość reprezentacyjne, choć nie zachwyca wyjątkowym wyglądem. Wielbicielom ciemnych ciast na pewno posmakuje. Zniknęło w błyskawicznym tempie, mimo braku cukru w polewie, ale ćśśś...

ciasto:
6 jaj1 szklanka cukru
1 szklanka mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 - 3 łyżki kakao
Białka ubić, dodać cukier i dalej ubijać. Dodać żółtka i jeszcze ubijać. Następnie dodać mąkę pszenną, proszek do pieczenia i kakao. Delikatnie wymieszać. Ciasto wlać do wysmarowanej tłuszczem prostokątnej formy o wymiarach 25 na 36cm. Włożyć do nagrzanego piekarnika i piec około 25 minut w temperaturze 170 stopni C. Ostudzić i podzielić na 2 części.

masa mleczna:
1/2 szklanki mleka
3/4 szklanki cukru
25 dag margaryny (zastąpiłam masłem)
2 opakowania cukru waniliowego
2 szklanki mleka w proszku
Mleko zagotować z cukrem i cukrem waniliowym. Ostudzić. Miękką margarynę utrzeć na puszystą masę, dalej ucierając dodawać ostudzone mleko z cukrem i mleko w proszku. Przełożyć biszkopt kremem.

polewa:
1/3 kostki masła (ok. 7 dag)
1/2 szklanki cukru
1 łyżka kakao z czubkiem
2 łyżki wody
Składniki polewy rozpuścić na maleńkim ogniu i pogotować krótką chwilę aż pokażą się pojedyncze bąbelki. Zdjąć z ognia i schłodzić.
PS. Nie zapomnieć o dodaniu cukru ;-)


piątek, 31 grudnia 2010

Muffinki cynamonowo-orzechowo-jabłkowe


Ekspresowe, bardzo aromatyczne i wilgotne muffinki. Mam nadzieję, że wyglądają chociaż troszkę sylwestrowo? :-)


300g mąki pszennej
100g cukru
szczypta soli
łyżka proszku do pieczenia
2 jajka
szklanka mleka
6 łyżek oleju
duża garść posiekanych orzechów (ja robiłam z włoskimi)
łyżeczka cynamonu
jedno obrane, pokrojone w kostkę jabłko

Mąkę, cukier, cynamon, sól, proszek do pieczenia wymieszać, w drugim naczyniu roztrzepać jajka z mlekiem i olejem. Mokre połączyć z suchymi, niezbyt dokładnie. Dodać orzechy i jabłka.
Formę do muffinek wyłożyć papilotkami i wypełnić je do 3/4 wysokości.
Piec w rozgrzanym do 200 stopni piekarniku przez ok. 20 minut.


Krem:
kostka miękkiego masła
2 łyżki mleka
230g przesianego cukru pudru
aromat waniliowy
barwnik spożywczy (u mnie szczypta zielonego barwnika w proszku)

Wszystkie składniki zmiksować na puszystą masę. Dowolnie udekorować muffinki. Moje dodatkowo posypałam złotymi kuleczkami i serpentynami z lukru plastycznego.