"Nie ma bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia"
George Bernard Shaw
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wegetariańskie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wegetariańskie. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 24 września 2012

Chrupiąca brukselka na ostro

Nie jem szpinaku. Papryki. Surowej cebuli. Za czosnkiem nie przepadam. A brukselkę uwielbiam ;-). Mogę ją po prostu ugotować, posolić i zjeść. Albo z masłem. Albo z chrupiącą bułką tartą, tak jak kalafiora czy fasolkę szparagową.
Czasami jednak człowiek ma ochotę pokombinować i z tego kombinowania wyszedł dzisiejszy obiad. Wiadomo, że jeśli ktoś się uprze, że coś mu nie smakuje (mimo, że nie próbował) to choćby nie wiem jak się starać - i tak tego nie polubi. Ja też tak mam z wielooooma potrawami, bo jestem wielką kulinarną marudą, zupełnie jak dziecko ;). Jeżeli jednak znajdzie się ktoś, kto chce zmierzyć się z koszmarem lat dziecięcych, jakim brukselka może się wydawać, zaczęłabym od tego przepisu.
Minęły dopiero dwie godziny odkąd wyczyściłam talerz a już zjadłabym kolejną porcję... :)

Brukselkę tak przygotowaną mozna podać jako dodatek do obiadu lub jako samodzielny posiłek. Kiedy moje brukselki się piekły, do piekarnika dołożyłam kilka kromek bułki, ot, żeby była chrupiąca. Było pysznie.

PS.  Jeśli nie lubicie ostrych dań, można użyć połowy papryczki. Z całą jest dość ostro, ale nie aż tak, żeby robiło się mokro pod nosem ;-). 

Chrupiąca brukselka na ostro
(przepis na porządną porcję dla jednej osoby)

350g brukselki
jedna papryczka chili
łyżka mielonych orzechów (dowolnych)
łyżka bułki tartej
sól, świeżo mielony czarny pieprz
oliwa, masło

Odcinamy nożem stwardniałe końcówki brukselek i zdejmujemy liście, które są w jakikolwiek sposób odbarwione. Tak przygotowane warzywa opłukać pod bieżącą wodą. W niewielkim garnku zagotować wodę, posolić. Wrzucić brukselki i gotować przez około 20 minut aż będę miękkie.
W tym czasie siekamy drobniutko papryczkę chili bez nasion, myjemy dokładnie ręce, żeby potem nie zatrzeć oczu/nosa kapsaicyną (!). Naczynie żaroodporne czy dowolną foremkę (oczywiście odporną na wysokie temperatury) smarujemy delikatnie oliwą.

Ugotowaną i odcedzoną brukselkę wsypać do naczynia. Jeśli kulki są spore można przekroić je na pół. Warzywa popieprzyć, posypać posiekaną papryczką, mielonymi orzechami i bułką tartą. Na wierzchu ułożyć wiórki masła.

Naczynie z brukselką wstawiamy do rozgrzanego do 200 stopni piekarnika. Najlepiej włączyć funkcję opiekania/grillowania, by wierzch był chrupiący. Sami znacie swoje sprzęty najlepiej :) ). Pieczemy przez 10-15 minut, do lekkiego zezłocenia.

poniedziałek, 9 lipca 2012

Ziemniaki po bombajsku

Dawno, dawno temu na blogu Małgosi znalazłam przepis na ziemniaki po bombajsku. Zrobiłam, zjadłam, uzależniłam się od nich ;-). Są przepyszne, co tu dużo gadać. Standardowo przepis uprościłam, dodałam do ziemniaków przyprawę Bombay Masala firmy Kotanyi, którą serdecznie polecam. Mogłabym zjadać je tylko z sosem, bez żadnego mięsa czy warzyw, są warte tego, żeby grały pierwsze (i jedyne ;-) ) skrzypce na talerzu.
Autorka bloga podaje przepis na miętową raitę, ja tak przygotowane ziemniaki lubię zjadać z sosem musztardowo-miodowym, przepis niżej.

Ziemniaki po bombajsku
inspirowane przepisem Jamie'go Oliver'a
na 3 porcje

ok. 1 kg ziemniaków
ok. 2cm kawałek świeżego imbiru
1 łyżeczka ziaren kolendry
1 łyżeczka nasion kuminu (kmin rzymski)
1 łyżeczka garam masala
spora szczypta chilli w proszku
sól do smaku

olej do smażenia

Ziemniaki obrać, umyć, pokroić w grubą kostkę (na pół, jeszcze raz na pół i ponownie na pół). Włożyć do osolonej wody i zagotować. Gdy woda zawrze - od razu odcedzić ziemniaki (nie gotować dłużej, bo będą się na patelni rozpadać!). Odstawić do odparowania.
Nasiona kuminu i kolendry utrzeć w moździerzu. Imbir obrać i drobno utrzeć.
Na głębokiej patelni rozgrzać olej (miej więcej tyle by cienką warstwą zakryć dno patelni. Wrzucić utarty imbir i smażyć kilkanaście sekund. Włożyć ziemniaki, wsypać utarty kumin i kolendrę, oraz garam masala i chilli w proszku. Dobrze przemieszać, by ziemniaki oblepiły się przyprawami. Smażyć pod przykryciem, mieszając od czasu do czasu. Smażyć aż ziemniaki będą miękkie w środku, a na zewnątrz uzyskają złocistą, chrupiącą skórkę. Pod koniec smażenia doprawić do smaku solą.

Sos musztardowo-miodowy
musztardę francuską, majonez, śmietanę (wszystko w proporcjach 1:1:1) i łyżeczkę miodu, dokładnie mieszamy i polewamy ziemniaczki ;-). Wcinamy!





piątek, 9 marca 2012

Cannelloni z pieczarkami, brokułem i sosem pomidorowym

Dawno, dawno temu, znalazłam na blogu Liski przepis na cannelloni ze szpinakiem, pieczarkami i sosem pomidorowym. Do szpinaku nie przekonam się chyba nigdy w życiu (Kasiu, jeśli to czytasz, wiedz, że na nic Twoje starania...), więc zamieniłam go na coś co uwielbiam, czyli brokuła. Właściwie to nie wiem dlaczego, ale zawsze, kiedy w przepisie widnieją te zielone liście, zamieniam je na moje ulubione warzywo. Przynajmniej kolor się zgadza ;-). Ale do rzeczy. Ten pomysł na cannelloni odkryłam w tamtym roku. Zrobiłam. Na blogu jednak go nie zamieściłam, bo mimo że było cudowne w smaku to... wyszło mi zwyczajnie brzydkie ;-)). Spróbowałam jeszcze raz. Teraz prezentuje się trochę lepiej ;-)).

PS. "Tu jest mięso?" - spytała Justyna, nadziewając na widelec kawałek białego sera.
PS2. Znów mi wstyd, że jestem gościem na własnym blogu. Mam na komputerze kilka zaległych przepisów, obiecuję poprawę ;-)).

Sos pomidorowy:
puszka pomidorów (ok. 400 g)
ząbek czosnku, pokrojony w plasterki
1 łyżka oliwy
sól i pieprz do smaku
1/2 łyżeczki oregano

Farsz:
250 g pieczarek, pokrojonych w plasterki
400 g młodych liści szpinaku (lub średniej wielkości brokuł, podzielony na cząstki i ugotowany na półtwardo)
2 łyżki masła
ząbek czosnku, pokrojony w plasterki
szczypta gałki muszkatołowej
200 g sera ricotta lub białego sera

ok. 300 g (ok. 12 rurek) makaronu cannelloni przygotowanego zgodnie z instrukcją na opakowaniu
ok. 200-300 g mozzarelli, startej na tarce

Sos:
Na patelni podgrzać oliwę, dodać czosnek, po ok. 30 sekundach wlać pomidory. Zagotować, zmniejszyć ogień i gotować ok. 10 minut, aż nieco zgęstnieje. Dodać oregano oraz sól i pieprz do smaku. Odstawić.

Farsz:
Na suchej patelni podsmażyć pieczarki - smażymy tak długo, aż wyparuje z nich woda (ok. 10-12 minut). Dodać masło, kiedy się roztopi, szpinak (lub brokuł) i czosnek. Doprawić gałką muszkatołową. Po ok. 3-4 minutach, zdjąć z ognia. Odcisnąć na sicie nadmiar wody, przełożyć z powrotem na patelnię, dodać ricottę/ser. Dokładnie wymieszać.

Żaroodporną formę posmarować masłem. na dno wlać połowę sosu.
Rurki makaronu napełniać farszem. Ułożyć je w formie, polać resztą sosu, posypać serem.
Na tym etapie całość możemy wstawić do lodówki na kilka godzin i wyjąć tuż przed upieczeniem.

Piekarnik nagrzać do 200 st C.
Wstawić makaron, piec ok. 20-30 minut. Wyjmujemy, kiedy makaron będzie miękki.

wtorek, 27 września 2011

Makaron z sosem ze świeżych pomidorów


Genialna propozycja na obiad, kiedy w lodówce świeci pustkami, a jeść przecież trzeba. Sos przygotowuje się w kilka minut, w momencie, kiedy gotuje się makaron. Przepis znalazłam na Kwestii Smaku i jeszcze bardziej go uprościłam, choć nie lenistwo było powodem, a głód. Tak szybko się uwijałam przy garnku i patelni, że kiedy zmiksowałam pomidory, szybko dodałam je do makaronu, starłam do środka ser, spróbowałam... i zjadłam. 
Nie dodałam więc wody i masła, a szkoda, bo sosu byłoby więcej, u mnie wyszło go dość mało, lecz w mojej opinii wystarczająco. Dodatkowo posiekałam dwie gałązki bazylii i wmieszałam do obiadku. Na pewno podczas roku akademickiego wrócę do tego przepisu, o ile znajdę jeszcze pomidory, które smakują jak pomidory :-).

Składniki, 2 porcje:  
2 porcje makaronu o dowolnym kształcie (około 140 g)
700 - 800 g pomidorów*
1 pełna łyżka zimnego masła (lub 1 łyżka masła + 1 łyżka oliwy extra vergine)
około 30 g drobno startego sera (np. Grana Padano, Parmezanu, Pecorino lub innego ulubionego np. żółtego Cheddara)

opcjonalnie:
bazylia, świeżo zmielony czarny pieprz

* Najlepiej słodkich i dojrzałych. Warto kupić droższe pomidory, dzięki czemu sos będzie smaczniejszy i o wiele bardziej intensywny w smaku. Dobre pomidory w sezonie nie mogą być tańsze niż 4 zł.

Przygotowanie: 
Zagotować osoloną wodę w dużym garnku, włożyć pomidory, wyjąć po kilkunastu sekundach i ostudzić. Do tej samej wrzącej wody włożyć makaron i gotować przez około 1 - 2 minuty mniej niż czas przewidziany na opakowaniu (makaron dogotuje się później w sosie). Obrać i pokroić na ćwiartki. Usunąć nasiona wraz z sokiem. Pozostały miąższ pokroić w kosteczkę, wrzucić go na dobrze rozgrzaną dużą patelnię (najlepiej z wysokim brzegiem) i na dużym ogniu gotować przez około 10 - 12 minut. Jeśli nie będziemy mieszać w trakcie gotowania - woda wyparuje a w sosie pozostaną ładne kawałki pomidorów. Jeśli chcemy uzyskać gładki sos - na koniec miksujemy wszystko blenderem. 
 Makaron odcedzić zachowując trochę mniej niż 1/4 szklanki wody. Makaron i wodę dodać na patelnię z sosem i na bardzo dużym ogniu gotować przez około 1 minutę nie mieszając aż sos zgęstnieje a makaron oblepi się sosem. Dodać masło (lub masło z oliwą), tarty ser, wymieszać i odstawić z ognia. Po chwili sos uzyska odpowiednią konsystencję. Można dodać bazylię i świeżo zmielony czarny pieprz. W razie konieczności doprawić solą morską.

piątek, 15 lipca 2011

Tabbouleh


Przepisów na tę sałatkę jest mnóstwo. Nie wiem jednak czy moją można nazwać tabbouleh ;-). Receptura powstała po przejrzeniu w internecie kilkunastu stron z przepisami, z każdego coś wzięłam i wyszło co wyszło. Orzeźwiająca (mimo braku mięty), smaczna, sycąca. W sam raz na takie dni jak dziś, kiedy żar leje się z nieba, gotować się nie chce, a jeść coś trzeba :).

szklanka kuskusu
3 pomidory
3 ogórki gruntowe lub 1 szklarniowy
duży pęczek pietruszki
pęczek mięty
ząbek czosnku
100ml oliwy z oliwek
sok z jednej cytryny
pieprz
sól

Kuskus zalać osoloną, wrzącą wodą tak, by sięgała 2 cm ponad powierzchnię kaszy. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki, usunąć pestki i pokroić w drobną kostkę. Tak samo postąpić z ogórkami. Warzywa dodać do kuskusu.
Pietruszkę i miętę umyć, osuszyć, posiekać drobno i dodać do sałatki. Czosnek przecisnąć przez praskę, dodać do oliwy, soku z cytryny, wymieszać i tak powstały sos połączyć z sałatką. Posolić, popieprzyć. Dokładnie wymieszać i odstawić na pół godziny, by składniki się przegryzły.

piątek, 10 czerwca 2011

Grillowa sałatka ziemniaczana

Jak zrobić zdjęcie sałatce ziemniaczanej, żeby wyglądała ładnie i zachęcała: "zrób mnie, zrób mnie, jestem pyszna!"? Bo jest pyszna, naprawdę, choć na zdjęciu na pewno na taką nie wygląda :-). Według mnie, idealnie pasuje do mięska z grilla, na kolację też będzie ok. 
Można ją także spakować do lunch boxa, z powodzeniem zaspokoi głód, który dopadnie nas w pracy czy szkole. Jest bardzo sycąca, napakowana warzywami, polecam :-). Przepis jest bardzo orientacyjny, wszystko dodaję na oko.

młode ziemniaki
brokuł
fasolka szparagowa
pomidory
sól, pieprz
na sos: musztarda francuska, majonez, śmietana w proporcjach 1:1:1
Ziemniaki szorujemy, kroimy na kawałki (ja miałam małe ziemniaczki, więc przekroiłam je tylko na pół, niektóre na trzy części), gotujemy w osolonej wodzie do miękkości, ale takiej, żeby nie rozpadały się - nie chcemy sałatki-papki :-). Brokuła dzielimy na różyczki, odcinamy końcowki fasolki szparagowej, przekrajamy ją na pół i gotujemy warzywa w ten sam sposób, co ziemniaki.
Wszystko odcedzamy i dokładnie studzimy.

Łączymy w miseczce/kubku składniki na sos.
W misce  mieszamy warzywa, dodajemy sos, mieszamy wszystko jeszcze raz, doprawiamy solą i pieprzem, smacznego :-)